TCHIBO CAFISSIMO MINI - WSPANIAŁE URZĄDZENIE DLA KAŻDEGO KAWOSZA

TCHIBO CAFISSIMO MINI - WSPANIAŁE URZĄDZENIE DLA KAŻDEGO KAWOSZA


Hej 😊

Ostrzegam lojalnie, że to będzie dłuuugi post, ale tylko dlatego, że chcę Wam jak najlepiej pokazać urządzenie, które podbiło moje serce od pierwszego użycia.
Kilka dni temu, dzięki panelowi badawczemu Rekomenduj to, otrzymałam możliwość poznania i przetestowania świetnego urządzenia.
O czy mowa? O najprostszym ekspresie do kawy jaki mam przyjemność używać 💙
                       
                                       Tchibo Cafissimo Mini w kolorze miętowym 

Z podstawowych wiadomości technicznych należy zaznaczyć, że ekspres jest małych rozmiarów;
Wysokość- 22,3 cm
Szerokość- 18 cm
Długość-  30 cm
Maleńki, lekki, zgrabny z pewnością będzie ozdobą każdej kuchni, bez względu na to czy jest ona nowoczesna czy klasyczna.
Produkt dostępny jest w pięknych 6 kolorach, tak więc każdy może dobrać odpowiedni kolor do stylizacji pomieszczenia, w którym chce go używać.
Jak sami możecie ocenić jest to maleńkie cudo, a dlaczego cudo to już piszę.
Większość z nas lubi napić się dobrej, aromatycznej kawy, jedni uwielbiają tzw. parzoną czarną (jak ja do tej pory), inni z mlekiem a jeszcze inni smakowe, kremowe kawki.
Po ten aromatyczny napój sięgamy nawet kilka razy dziennie, więc dobrze by było, aby móc go przygotować sprawnie i szybko. Tak właśnie działa ekspres Tchibo Cafissimo Mini.
Zagotowanie wody trwa 40 sekund!!!
Może jednak zacznijmy od początku.

Po wyjęciu urządzenia z kartonu, pierwsze co, musimy ustawić ekspres na równej, stabilnej powierzchni. Kolejnym krokiem jest przepłukanie urządzenia, aby usunąć wszelkie zanieczyszczenia, które mogły się dostać w czasie transportu. W tym celu napełniamy zbiornik na wodę na maxa,
 
 podstawiamy filiżankę pod otwór wypływowy kawy.
 Dopiero wtedy włączamy urządzenie do prądu i uruchamiamy za pomocą odpowiedniego przycisku, znajdującego się na panelu sterowania.
Po naciśnięciu włącznika, wszystkie zaczynają migać, po kilku chwilach przestają i rozlega się cichutkie "piknięcie", to znak, że ekspres jest gotowy do użycia. teraz wciskamy żółty przycisk i do podstawionej filiżanki spływa niewielka ilość wody, guziczki znów zaczynają migać, na koniec opróżnić miseczkę odciekową
 i w zasadzie ekspres jest gotowy do ciężkiej ale jakże przyjemnej pracy.

Ekspres jest tak łatwy w użyciu, że wystarczą 4 kroki aby cieszyć się gorącym, aromatycznym napojem:
- wlewamy wodę do pojemnika
- wkładamy kapsułkę w przeznaczony do tego otwór
- wybieramy moc kawy ( żółty, niebieski lub biały przycisk, w zależności od koloru kapsułki)
- włączamy i ... już 💙
Sami popatrzcie jakie to proste na filmiku.
Przepraszam, że filmik w dwóch częściach ale jak to zwykle bywa, w trakcie mój cudowny telefon odmówił współpracy.
Cóż tu więcej pisać, sami widzicie, że parzenie kawy w Tchibo Cafissimo Mini jest dziecinnie proste.
Jedyne, czego mi w tym super sprzęciku brakuje, to spieniacz mleka...
Kapsułki można kupić w cenie ok.15zł za 10sztuk, więc nie ma tragedii.
Z tego co się orientuję aktualnie dostępne jest 14 rodzai kapsułek, więc wybór należy tylko i wyłącznie do Was, jaką kawkę sobie zafundujecie.
Kapsułki są w trzech kolorach,  złotym, czarnym i granatowym.

Każde opakowanie kapsułek jest oznaczone kilkoma ziarenkami kawy i oznaczają moc kawy.

Moi drodzy, szczerze zachęcam do zakupu tego ekspresu, zwłaszcza w małych kuchniach doskonale zda egzamin. Jak sami możecie się przekonać na filmie, ekspres nie działa zbyt głośno, w porównaniu z innymi tego typu sprzętami, powiedziałabym, że jest wręcz cichy.
A moze już macie taki super ekspresik i cieszycie się kawką w różnych wydaniach?
Przyznam, że mi najbardziej smakuje espresso z nutką malinową, pokochałam tą kawkę od pierwszego łyka. Przy okazji daje mi takiego kopa, że starcza energii do południa, wtedy to następuje kolejna błoga chwila na kawkę i wpada do otworu kolejna kapsułka... i tak mogę do wieczora delektować się cudownym smakiem i aromatem 💙💙💙
                                              I LOVE TCHIBO CAFISSIMO 💙💜💙

FLO- Z UNIWERSALNYM PŁYNEM SPRZĄTANIE TRWA O WIELE KRÓCEJ

FLO- Z UNIWERSALNYM PŁYNEM SPRZĄTANIE TRWA O WIELE KRÓCEJ

Witajcie 😊

Do sprzątania używamy wielu środków, osobny do okien, płytek, podłóg... a może by tak zastosować środek uniwersalny do wszystkiego? Da się? Jasne, że tak, przecież nie codziennie pozbywamy się kamienia z szyby kabiny, bądź uporczywych plam z mebli czy podłogi. W codziennych porządkach płyn uniwersalny okazuje się super pomocnikiem. Dla mnie idealnym okazał się płyn firmy FLO.
Wyjątkowa formuła płynu uniwersalnego FLO skutecznie czyści wszystkie powierzchnie zmywalne. Delikatnie je pielęgnuje pozostawiając bez smug i zabrudzeń. Wspaniały, aromatyczny i długotrwały zapach pozwala cieszyć się czystością i świeżością.
  • długotrwały zapach
  • delikatna pielęgnacja
  • brak smug
  • extra skuteczny
Wszelkiego rodzaju blaty, ściany i urządzenia w mojej szpitalnej kuchni, dzięki używaniu płynu Flo, nabierają  blasku, znikają za wszelkie zabrudzenia, plamy i smugi. Dodatkowo pozostaje piękny zapach, który przyciągnął nawet oddziałową...
Jest jednak jeden przedmiot, który musi być wyjątkowo czysty, mianowicie wózek do wożenia żywności na oddział.
Ponieważ zdarza się, że Pani Epidemiolog "prześwietla" go specjalną lampą, musi być on wyjątkowo czysty, dlatego postanowiłam przeprowadzić test płynu właśnie na owym wózku.

 Jak widzicie wózek jest całkiem niezłych rozmiarów, składa się z trzech komór, w których przewożone są geny z jedzeniem. Często zdarza się, że zupą bądź jakieś inne danie wyleje się niechcący do środka. Powstają nieestetyczne i niehigieniczne plamy, których trzeba się pozbyć natychmiast. Wytarcie ich, niweluje problem tylko na chwilę. Do stanu idealnego trzeba doprowadzić wózek po rozdaniu posiłku.


 Niewielką ilość płynu trzeba rozpuścić w gorącej wodzie i przy pomocy zwykłej gąbki do naczyń wyszorować cały wózek, bardzo dokładnie, w każdym zakamarku. Wszelkiego rodzaju plamy, zabrudzenia, zacieki, znikają w mgnieniu oka.


 Ponieważ płyn się świetnie pieni, trzeba go później usunąć, w moim przypadku najprostszą metodą okazało się wlanie czystej, ciepłej wody do każdej komory wózka. Wypłukanie płynu z zakamarków też nei stanowi żadnego problemu.
 Zwykle mycie porządne wózka zajmowało mi około godziny czasu, dziś dałam radę w 35 minut i przyznam, że efekt jest zachwycający. Wózek nabrał blasku, znikły wszelkie ślady użytkowania a dodatkowo w pomieszczeniu unosi się najpiękniejszy, świeży zapach, jaki kiedykolwiek spotkałam w przypadku środków czyszczących.
 Co by nie zmarnować reszty wody, nie użytej do czyszczenia wózka, umyłam przy okazji podłogę na wózkowni i muszę Wam powiedzieć, że wszystkie dziewczyny "pożyczyły" ode mnie płyn, aby zrobić porządki na swoich kuchniach 😁
Wózek czysty, błyszczący i bezpieczny. Teraz mogę śmiało wozić nim posiłki, nie martwiąc się, że jakiś brud zaszkodzi pacjentowi. Po każdym posiłku przecieram sprzęt gąbką z płynem FLO, następnie płynem dezynfekującym i jestem spokojna o bezpieczeństwo chorych.

Polecam z pełnym przekonaniem ten płyn, jestem pewna, że zaspokoi on potrzeby każdej Pani Domu, ale równie dobrze spisze się w porządkowaniu każdej instytucji, biura czy sal dla pacjentów. Dzięki kompozycji zapachowej dodatkowo możemy się cieszyć długotrwałym, pięknym zapachem, w moim przypadku jest to zapach "Alpejska Łąka", ale podejrzewam, że każdy inny z tej serii pachnie przepięknie.
Produkty firmy FLO, możecie zakupić w Dino, drogeriach Jasmin oraz zamówić przez Distripark.
Przetestowałam, sprawdziłam, polecam 💙
FABERLIC - WSZYSTKO CO POTRZEBNE ABY STAĆ SIĘ PIĘKNOŚCIĄ

FABERLIC - WSZYSTKO CO POTRZEBNE ABY STAĆ SIĘ PIĘKNOŚCIĄ

Witajcie 😊

Współpracę z Panią Madzią (konsultantką firmy Faberlic) podjęłam jakiś czas temu. Miałam już przyjemność testować i recenzować kilka produktów. Ostatnia przesyłka jednak przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Czegóż tam nie ma? Nie wiem, ale wiem, że tak ogromną ilość produktów, muszę podzielić na kilka grup, żeby Wam je przedstawić. Może zacznijmy od kosmetyków kolorowych...
To produkty, które uwielbia każda kobieta, nie znam żadnej, która na widok pięknej pomadki mówi- "nie to nie dla mnie".

Ale może troszkę historii 😊
Faberlic to firma założona w 1997r przez rosjanina Aleksego Nachajeva, w 1998r firma wypuściła na rynek pierwszą serię kosmetyków "tlenowych".
W 2001r początkowa nazwa firmy "Rosyjska linia" została zmieniona na Faberlic i w tej formie funkcjonuje do dziś. Głównym założeniem była produkcja luksusowych kosmetyków dla milionów konsumentów, ale również możliwość samorealizacji dla osób chcących założyć własny biznes w obszarze sprzedaż bezpośredniej.
Wiosną 2011 do Faberlic dołączyły jeszcze dwie firmy – Edelstar i Infinium, a w sierpniu 2012 roku – firma Sengara. Teraz wszystko to, co niezbędne i ładne do domu, dla zdrowia i urody, można znaleźć u jednego konsultanta.

No dobrze starczy tych suchych faktów, zajmijmy się oceną samych produktów.
Cóż, wstyd się przyznać, że będąc kobietą, używam tylko kilku kosmetyków do makijażu. Potrzebne mi do szczęścia tylko podkład, puder, mascara i pomadka, w drodze wyjątku jakieś cienie ale to tylko na wielkie wyjście.
Generalnie uwielbiam wszelkiego rodzaju mascary, byle z moich krótkich i rzadkich rzęs w trybie natychmiastowym robiły piękne, długie rzęsiska... i tu rewelacyjnie sprawdza się mascara firmy Faberlic " Rola główna"



Modelujący tusz do rzęs "Rola główna" posiada efekt 5 w 1: nadaje rzęsom objętości, wydłuża je, rozdziela, utrwala i pielęgnuje równocześnie.
  • Innowacyjna formuła nie tylko nadaje rzęsom kuszący wygląd, ale również pielęgnuje je od wewnątrz. Rzęsy są nawilżone, zdrowe i lśniące!
  • Specjalna szczoteczka o klasycznym kształcie, dzięki swoim sprężystym włoskom, nie tylko dobrze rozdziela rzęsy, nie pozwalając im się sklejać, ale również utrwala je w odpowiednim ułożeniu i kształcie.
  • Teraz możesz nakładać tusz warstwa po warstwie w ciągu 10 godzin bez obaw o osypywanie się tuszu!
  • Stylowy aksamitny meszek sprawia, że tusz stanie się eleganckim dopełnieniem Twojej stylizacji, a także doskonałym podarunkiem. 
Pierwsze co rzuca się w oczy, to opakowanie, pod tym względem produkty Faberlic zawsze mnie zaskakują. Luksusowy wygląd zdecydowanie zachęca  do wypróbowania mascary. Powiem Wam, że jak dla takiego laika jak ja, ten kosmetyk to prawdziwe cudo...
Rzęsy zostają pięknie wydłużone, rozdzielone, mają piękny, głęboki kolor a dodatkowo są odżywione od wewnątrz. Czego chcieć więcej? No chyba tylko trwałości... ale i tu firma stanęła na wysokości zadania. Tusz się nie rozmazuje, nie osypuje, i pomimo tych rewelacyjnych właściwości, bardzo łatwo go usunąć kosmetykiem do demakijażu. Mascara nie uczula i nie podrażnia oczu.
Powiem, że dawno nie używałam tak fajnej mascary, szybko, tanio i w prosty sposób, osiągam zamierzony efekt, czyli dłuuuugie, gęste, piękne rzęsy.
Ale cóż ja tu będę opisywać, sami popatrzcie na efekty 😍
                                                                           PRZED
                                                                          PO
Prawda, że pięknie wyglądają? I to po jednym użyciu, bez poprawek i specjalnej staranności ( nie mam czasu na cudowanie, zwłaszcza przed pracą). Tak jak pisałam, szybko, sprawnie i skutecznie ma być super efekt, i jest 💙
Dziewczyny, jeśli i Wy chcecie osiągać super efekty w jak najkrótszym czasie i przede wszystkim za dobrą cenę, zapraszam Was do Pani Magdy, która doradzi, pokieruje i zapewni dostawę, wszelkich produktów firmy Faberlic. Ja jestem zachwycona, zarówno mascarą jak i innymi kosmetykami, ale o nich w kolejnych postach.

BY VOLANTE - CZYLI MARZENA NA DETOKSIE

BY VOLANTE - CZYLI MARZENA NA DETOKSIE

Dzień dobry moi drodzy 😊

Przychodzi taki czas w życiu człowieka, że postanawia wprowadzić zmiany, mniejsze lub większe ale zawsze to coś nowego.
Ponieważ jestem w wieku lekko zaawansowanym, zaczynają mnie dotykać problemy zdrowotne, głównie metaboliczne. Zła dieta, brak ruchu i wiele innych zaniedbań sprawiło, że lekkawo się spasłam, zapuściłam i stąd wszystkie problemy. Cóż, nie jest łatwo przyznać się przed samą sobą, że czas się wziąć za siebie bo inaczej będzie co raz gorzej...
Wizyta u lekarza, badania , no i się okazuje, że koniecznie trzeba brać leki na to, na tamto i jeszcze inno.
Na szczęście wielu problemów można się pozbyć nie łykając całego stada prochów, bądź wspomóc działanie tychże tablet.
Jednym z zaburzeń, których można się pozbyć w sposób naturalny to - zaburzenia przemiany materii. Nie będę się wdawać w medyczną polemikę bo nie jestem lekarzem, jednak wiem, że mając "zły cholesterol" na poziomie 300, trzeba już coś z tym zrobić. Co prawda od stycznia zrzuciłam 8 kilosków, (co widać po wynikach bo złego miałam 600!), zmieniłam troszkę dietę i mam więcej ruchu, jednak szukałam sposobu na szybszą pomoc mojemu umęczonemu organizmowi... i znalazłam.
 Ponieważ nie chciałam łykać dodatkowych prochów suplementujących, znalazłam dla mnie idealne rozwiązanie , BY VOLANTE, saszetki zawierające w swym składzie jedynie naturalne składniki: hiszpańską oliwę z oliwek, ekologiczny sok z cytryny i lecytynę sojową. Jak widzicie, żadnych sztucznych "pomagaczy"
Opakowanie zawiera 21 saszetek, więc kuracja przeznaczona jest na pełne 3 tygodnie.
Pojedyncza saszetka ma pojemność 10ml i zawiera ilość składników, wystarczającą dla dziennego  zaspokojenia potrzeb organizmu.
Produkt należy przyjmować regularnie przez 3 tygodnie, pół godziny przed planowanym posiłkiem.

No dobrze, opis, zdjęcia ok ale co dała mi ta kuracja? Oj dała, dała i to dużo...
Pierwszy zauważalny efekt to lepsze trawienie i spalanie, tego Wam nie zademonstruję, musicie mi wierzyć na słowo, kolejny dowód na działanie specyfiku to spadek wagi, niby niewielki ale jest, w końcu przebrnęłam przez magiczne 76 kilo (stałam tak chyba ze 3 miesiące i ani w górę ani w dół).
Jest jeszcze jedna zaleta używania By Volante, zauważyłam poprawę wyglądu skóry, włosów i paznokci, nie jest to jakaś zmiana "łał", ale delikatną poprawę zauważyłam.
Szczerze, jestem bardzo zadowolona z efektów, i mogę polecić każdemu ten rodzaj suplementacji. Jednak należy pamiętać, że sama suplementacja nie jest idealnym rozwiązaniem, należy ją połączyć z ruchem, odpowiednią dietą i wtedy możemy dopiero dostrzec zadowalające efekty.

Dodatkowym prezentem jaki otrzymałam jest aromatyczna oliwa Premium Extra Virgin w saszetkach.
 Pamiętajcie, że dzięki używaniu zdrowych, ekologicznych dodatków do naszych dań, nabierają one nie tylko cudownego smaku i aromatu, ale co najważniejsze wspomagają nasz organizm w prawidłowym działaniu i oczywiście wychodzi to nam na zdrowie.
 Dzięki idealnie dopasowanej oliwie, najzwyklejsza sałatka Caprese staje się rajem dla podniebienia.


Moi drodzy, jeśli i Wy macie ochotę wspomóc swój organizm lub sprawić by "lepiej działał", zapraszam Was na stronkę producenta i zapoznanie się z oferowanymi produktami. Dla mnie osobiście, detoks By Volante, to pewnego rodzaju przełom w diecie, i przyznam, że ta forma ingerencji bardzo mi pasuje. Prosty sposób dostarczenia naturalnych składników potrzebnych do normalnego funkcjonowania.

BOTAME- RÓŻANA PRZYJEMNOŚĆ I REGENERACJA

BOTAME- RÓŻANA PRZYJEMNOŚĆ I REGENERACJA

Dzień dobry 😊

Hydrolaty to naturalne wody kwiatowe lub roślinne, powstają w procesie tworzenia wód perfumowanych. Jest to tzw. odpad poprodukcyjny, który do niedawna był uważany za bezwartościowy w kosmetologii, dziś na szczęście coraz częściej po niego sięgamy.
Hydrolaty są delikatniejsze od olejków zapachowych i mają zbliżone ph do naturalnego, dzięki zawartości substancji roślinnych świetnie nawilżają i pielęgnują skórę.
Kupując taki kosmetyk należy zwrócić uwagę na właściwości, dla mnie idealnym okazał się hydrolat z róży stulistnej firmy BOTAME FACE. 
Jest to tzw. woda różana, która idealnie nawadnia i pielęgnuje skórę suchą i wrażliwą ( również naczynkową).
Kosmetyk zamknięty w plastikowej buteleczce ze spryskiwaczem (dzięki któremu łatwo się nanosi), o pojemności 100ml, posiada piękny, delikatny, różany zapach.
Szybko się wchłania, przynosząc natychmiastową ulgę 💙
Woda różana otrzymywana jest z kwiatów zbieranych przed ich pełnym otwarciem. Olejek różany jest cennym składnikiem perfum. Powszechnie wykorzystywany w aromaterapii, gdzie harmonizuje umysł, przynosi ulgę, wzmacnia pewność siebie i działa afrodyzująco.
Woda różana doskonale sprawdza się jako oczyszczający i tonizujący lotion. Działa stymulująco, tonizuje i równoważy skórę. Jest doskonałym dodatkiem do kosmetyków przeznaczonych do pielęgnacji cery dojrzałej i wrażliwej.
W składzie kosmetyku z oczywistych powodów nie znajdziemy żadnych szkodliwych substancji, jest to kosmetyk w 100% naturalny.
Zastosowanie jest dziecinnie proste a dające dobre rezultaty. Hydrolat można śmiało używać jako mgiełkę, nanosząc bezpośrednio na twarz lub ciało, można też używać go jako tonik. Bardo dobrze działa na podkrążone oczęta, wystarczy nanieść kosmetyk na waciki, położyć na powieki i znikają wszelkie oznaki zmęczenia.

Kolejnym kosmetykiem na który według mnie warto zwrócić uwagę, jest krem do rąk "winogrono", oczywiście firmy Botame
 Krem zamknięty w tubce o pojemności 50ml, o aksamitnej wręcz konsystencji i cudownym zapachu świeżych winogron( mam nadzieję, że kiedyś wejdzie opcja przekazywania zapachu przez internet).
Krem jest lekko tłusty, jednak bardzo dobrze się wchłania. Moim zdaniem należy odczekać kilka minut i dać mu czas do całkowitego wchłonięcia w skórę, dzięki temu daje najlepsze rezultaty. Nie należy przesadzać z ilością aplikowanego kosmetyku, niewielka kropelka zapewni nam doskonałe rezultaty.

Jak wiecie, zarówno w pracy, jak i w domu, używam dość dużo środków do sprzątania, dlatego skóra moich dłoni często pozostawia wiele do życzenia. Przeważnie miałam zniszczone, przesuszone dłonie, co po pierwsze jest niezdrowe, po wtóre bardzo nieestetyczne.
Aktualnie, dzięki regularnemu stosowaniu kremu Botame, skóra na dłoniach stała się mięciutka, gładka, pięknie odżywiona, no i ten zapach... jest cudowny, dosłownie jak bym nałożyła na dłonie maseczkę ze świeżo wyciśniętych winogron, coś pięknego.
Mając taki kosmetyk pod ręką, mogę dalej oddawać się swojemu hobby - czyli testować różnego rodzaju produkty, bez obawy, że będę się wstydziła podać komuś dłoń na przywitanie.

Moi drodzy, te i inne kosmetyki firmy Botame dostępne są w każdej aptece DOZ.
Kremy do twarzy i ciała, peelingi, hydrolaty, szampony... tylko z naturalnych, idealnie dobranych składników. Jeśli wszystkie pachną i działają tak dobrze jak te, które Wam przedstawiłam, to śmiało mogę powiedzieć, że jest to marka, godna polecenia.

Wszelkie nowinki, nowości i aktualności możecie poczytać również na FB, profil firmowy wygląda bardzo zachęcająco 💗 


KIEHL ŻEGARSKI - PŁYN DO ZADAŃ SPECJALNYCH I NIE TYLKO

KIEHL ŻEGARSKI - PŁYN DO ZADAŃ SPECJALNYCH I NIE TYLKO

Witajcie 😊

Powrót z urlopu do pracy przeważnie bywa ciężki, jesteśmy rozleniwieni, żyjemy jeszcze wakacyjnymi wspomnieniami, jednak trzeba się wziąć w garść i zająć się obowiązkami zawodowymi. W moim przypadku jest troszkę inaczej, powrót po urlopie wiąże się z wielkim sprzątaniem kuchni a wieć okazją do przetestowania kolejnych produktów.
Tym razem weźmiemy na tapetę firmę KIEHL& ŻEGARSKI.
Dzięki uprzejmości firmy mogłam przetestować płyn Grasset plus, przeznaczony do kuchni.
Alkaliczny, szybko działający środek do mycia kuchni przeznaczony do usuwania tłuszczu, oleju i białka pochodzenia roślinnego i zwierzęcego. Intensywne działanie czyszczące produktu zostało osiągnięte poprzez zastosowanie specjalnej synergicznej kombinacji tenzydów. Grasset-plus można stosować z zimną i z ciepłą wodą. Chroni przed korozją. Produkt zawiera wyłącznie składniki dopuszczone do czyszczenia w obszarze spożywczym.

Jak wiecie, pracuję w szpitalu i w kuchni muszę mieć czyściutko w każdym możliwym miejscu. Zlewozmywak, wypażarka, blaty, szafki to miejsca z którymi ma styczność żywność lub talerze, a wiadomo, że  higiena to podstawa. Brudne naczynia bądź sprzęty, mogą bardzo źle wpłynąć na zdrowie pacjentów, dlatego jest bardzo mocny nacisk kładziony na czystość.
Dlatego właśnie testy płynu w tym miejscu... Sami możecie ocenić efekty...





Wiadomo, że brudny zlewozmywak to siedlisko bakterii, również wygląd nie zaprasza do korzystania. Co innego, jeśli skorzystamy z dobroczynnego działania środka Kiehl&Żegarski. Znikają wszelkie tłuste plamy i zabrudzenia, osad z herbaty czy innych zanieczyszczeń.  Nawet zwykłe ale dość uciążliwe plamy zaschniętej wody, znikają w mgnieniu oka. Teraz mogę wsadzić tu talerze do mycia, gdyż mam pewność że zlewozmywak jest czysty a tym samym bezpieczny.
Po umyciu talerzy, musimy je wyparzyć, o ile wewnątrz czyszczeniem zajmuje się odpowiedni człowiek, o tyle na zewnątrz o czystość i ładny wygląd muszę zadbać sama...A oto efekty czyszczenia wypażarki testowanym środkiem.



Czyste, lśniące jak lustro urządzenia, swoim wyglądem zapewnia, że możemy bezpiecznie wypażać w nim talerze, a następnie serwować na nich posiłki, bez obawy, że znajdzie się na nich jakiś brud bądź nieproszona bakteryja.
Blaty, szafki, wszelkiego rodzaju urządzenia znajdujące się w szpitalnej kuchni, z powodzeniem można myć przy użyciu środka Grasset Plus (przed pierwszym użyciem należy sprawdzić w niewidocznym miejscu odporność materiału na działanie produktu).
Środek świetnie nadaje się do mycia wszelkiego rodzaju powierzchni, ścian, płytek, podłóg, urządzeń aluminiowych, tak na prawdę można czyścić wszelkie powierzchnie (po sprawdzeniu). W zależności od stopnia zabrudzenia możemy stosować produkt rozcieńczony bądź nierozcieńczony.
Używając środka do powierzchni mających styczność z żywnością, należy dokładnie przemyć czyszczoną powierzchnię ciepłą wodą.

Podsumowując: używanie profesjonalnych środków czyszczących daje nam pewność, że czyszczone powierzchnie nabiorą pięknego wyglądu, będą bezpieczne i ładnie się prezentują. Dodatkowym atutem w przypadku tego płynu jest długotrwały, ładny, delikatny zapach.
Kiedyś preparaty profesjonalne były niedostępne dla zwykłych śmiertelników, jedynie firmy sprzątające mogły cieszyć się z ich używania. Aktualnie, firmy produkujące takie środki, wychodzą Nam naprzeciw, dzięki czemu skraca się czas sprzątania a efekty utrzymują się dłużej.

Stanowczo polecam produkt firmy Kiehl & Żegarski, z uwagi na super efekty osiągnięte dzięki zastosowaniu płynu Grasset Plus.



KOSMETYKI OD NATURY - CZY MOŻNA POZBYĆ SIĘ PROBLEMU ZE SKÓRĄ PRZY UŻYCIU KOSMETYKÓW NATURALNYCH?

KOSMETYKI OD NATURY - CZY MOŻNA POZBYĆ SIĘ PROBLEMU ZE SKÓRĄ PRZY UŻYCIU KOSMETYKÓW NATURALNYCH?

Witajcie 😊

O moich "ukochanych" naczynkach pisałam już kila razy, jednak temat wraca jak bumerang. Jak wiadomo, do testów produktu trzeba się dobrze "przygotować", więc przed testowaniem kremu na naczynka odstawić wszelkie kosmetyki, które do tej pory stosowaliśmy. Tak też czynię za każdym razem, bo jak inaczej sprawdzić działanie nowego kosmetyku.
Dziś chciałabym Wam przedstawić zupełnie nieznaną mi do tej pory markę, mianowicie Nobilis Tilia i krem do cery naczynkowej.
 Wklejam Wam skład abyście mogli się z nim zapoznać. Nie zawiera żadnych szkodliwych substancji, jedynie składniki pochodzenia naturalnego.
Aqua (woda zdemineralizowana), Butyrospermum Parkii Butter (masło organiczne w bio-jakości, tłuszcz roślinny), Prunus Amygdalus Dulcis Oil (olej migdałowy), Tilia Cordata Flower Water (hydrolat), Polyglyceryl-3 Methylglucose Distearate (naturalny emulgator na bazie gliceryny, glukozy i olejów roślinnych), Glycerin (środek nawilżający), Aesculus Hippocastanum Seed Extract (ekstrakt z kasztanowca), Alcohol (rozpuszczalnik), Cetyl Alcohol (stabilizator alkoholu tłuszczowego na bazie olejów roślinnych), Stearic Acid (kwas stearynowy, zagęszczacz), Citrus Grandis Seed Extract (ekstrakt z pestek winogron), Polygonum Fagopyrum Seed Extract (wyciąg z gryki), Phenethyl Alcohol (naturalny składnik zapachowy), Citrus Reticulata Fruit Extract (ekstrakt z owoców mandarynki), Citrus Aurantium Amara Fruit Extract (ekstrakt z owoców gorzkich pomarańczy), Citrus Sinensis Peel Extract (ekstrakt ze skórki słodkiej pomarańczy), Cera Alba (wosk pszczeli), Citrus Grandis Peel Oil (olejek z grejpfruta), Cupressus Sempervirens Leaf Oil (olejek z wiecznie zielonego cyprysu), Equisetum Arvense Extract (ekstrakt ze skrzypu), Panthenol (D-Panthenol, składnik nawilżający), Tocopheryl Acetate (stabilizowana witamina E, przeciwutleniacz), Retinyl Palmitate (stabilizowana witamina A, przeciwutleniacz), Sodium Stearoyl Lactylate (naturalny ko-emulgator), Xanthan Gum (naturalny polisacharyd, zagęszczacz), Helichrysum Italicum Flower Oil (olejek z włoskiej truskawki), Pelargonium Graveolens Oil (olejek z pelargonii), Anthemis Nobilis Flower Oil (olejek z rzymskich kwiatów rumianku), Ascorbic Acid (witamina C, przeciwutleniacz), Citric Acid (kwas cytrynowy, regulator pH), Lactic Acid (kwas mlekowy, regulator pH), Limonen*, Linalool*, Geraniol*, Citronellol*.
*- z naturalnych olejków eterycznych.
 Krem zamknięty jest w plastikowym pudełku o pojemności 50ml, zaopatrzone w pompkę opakowanie idealnie odmierza ilość kosmetyku potrzebną do jednorazowego użycia.
Tak właśnie wygląda wyciśnięty kosmetyk, ilość wystarczająca do użycia. Krem o delikatnej, aksamitnej konsystencji. Bardzo dobrze się wsmarowuje, dość szybko wchłania, nie pozostawiając na skórze tłustego filmu. Nie zapycha porów, dzięki czemu skóra oddycha.
Zawarte w kremie składniki mają dobroczynne działanie i pomagają w wielu problemach.
Krem doskonale nawilża skórę, łagodzi zaczerwienienia, oczyszcza ale co dla mnie najważniejsze, ma bardzo pozytywny wpływ na naczynka krwionośne.
Escyna, rutyna, hesperydyny i narynginy, stabilizują ściany naczyń krwionośnych i zapobiegają ich pęknięciom. Zwiększają również wytrzymałość i elastyczność żył.
Krem zawiera między innymi witaminki A, C i E, dzięki czemu skutecznie zabezpiecza naszą skórę przed wpływem szkodliwych czynników zewnętrznych. Dzięki takiej barierze, zyskujemy pewność, że żadne zanieczyszczenia nie mają prawa uszkadzać naszej cery.
Krem ma delikatny, ziołowy aromat.

No dobrze tyle wiadomości informacyjnych a teraz chciałabym Wam pokazać efekty działania kremu. Po odstawieniu wszelkich innych kosmetyków, moje "nurty rzeczne" zawsze wracają, czasem ze zdwojoną siłą... Wpływa na to wiele czynników, dlatego staram się działać zarówno od wewnątrz jak i zewnątrz. Uszczelnienie naczynek krwionośnych to nie jest łatwa sprawa ale dzięki takim kosmetykom jak opisywany krem, mam możliwość wspomóc skórę.

Tak wygląda moja skóra nie potraktowana żadnymi kosmetykami....
A tak po dwóch tygodniach stosowania kremu ...
Już po kilku dniach widać bardzo ładne efekty stosowania kremu. Naczynka stały się dużo mniej widoczne, ładnie obkurczone i bez nowych wylewów. Skóra miękka, aksamitna, świetnie nawilżona, bardzo delikatna w dotyku.
Krem dzięki temu, że szybko i dobrze się wchłania, może być stosowany pod makijaż, nie koliduje z innymi kosmetykami.
Najlepsze efekty, jak zwykle osiągniemy stosując krem regularnie, ale tego Wam tłumaczyć nie muszę.

Kochani, produkty marki Nobilis Tilia możecie poznać i zamówić na stronie Kosmetyki od Natury, firma zajmuje się dystrybucją również świetnej marki Solange Laboratories. O tych kremach pisałam jakiś czas temu.
Cóż, nie pozostało mi nic innego jak zaprosić Was na zakupy, wśród dziesiątek kosmetyków z pewnością każdy znajdzie coś dla Siebie.
Jeżeli chcecie być na bieżąco ze wszystkimi nowościami, lubicie wszelkiego rodzaju rozdania i konkursy, to zapraszam Was do zaobserwowania strony na fejsbuczku.

PHILIPS OVI MINI- URZĄDZENIE, DZIĘKI KTÓREMU OSZCZĘDZISZ CZAS I ZADBASZ O ZDROWIE RODZINY.

 Dzień dobry 😃 W dzisiejszych czasach każdy pragnie być młody, piękny i oczywiście zdrowy. Nie na wszystko mamy wpływ, głównie jeśli chodzi...

Copyright © 2014 Testowanie z Marieną , Blogger