VESPERA - TWOJA SKÓRA POKOCHA TE NATURALNE MYDŁA

VESPERA - TWOJA SKÓRA POKOCHA TE NATURALNE MYDŁA

Dzień dobry 😊

Takie pytanie dla rozruszania... Na co w pierwszej kolejności zwracacie uwagę, wchodząc do sklepu z zamiarem kupna mydła????
Do niedawna, w moim przypadku liczył się zapach, wygląd opakowania, cena i przyzwyczajenie.
Z czasem jednak każdy zmienia coś w życiu, więc i ja postanowiłam troszeczkę "przemeblować" swoje upodobania...
Od jakiegoś czasu mianowicie, staram się wyszukać perełki, takie produkty bardziej eco. Troszkę więcej poświęcam czasu na zakupy, ale staram się zagłębić w skład produktów.
Muszę ze smutkiem przyznać, że zdarzają się produkty oznaczane jako naturalne, a w składzie tablica Mendelejewa...
Jednak nie w przypadku produktów firmy, którą chcę Wam dziś przedstawić.

Jak się domyślacie, Vespera to firma zajmująca się produkcją mydeł, ale nie takich zwyczajnych, klepanych milionami w fabryce, z zawartą w nich chemią i innymi wynalazkami...
Produkty firmy są w 100% naturalne, nie uczulają, zawierają w swym składzie składniki, które dbają w naturalny sposób o cerę, dzięki stosowaniu starych, sprawdzonych przez naszych przodków receptur.

W prezencie od firmy otrzymałam paczkę zawierającą nie tylko zdrowe ale i pięknie opakowane produkty, co jeszcze bardziej mnie zaciekawiło.

 Przepiękne, proste opakowanie a w nim sama natura, czy to możliwe? Oczywiście...
Vespera wprowadziła na rynek naturalne mydła potasowe, dzięki uzupełnieniu ich składu o dodatkowe, naturalne ekstrakty, mydła zyskały indywidualne wartości.
Jak wiadomo, mydła potasowe były używane przez nasze babcie, dzięki czemu nie znały one takiego pojęcia jak - alergia. I tutaj ukłon w stronę Vespery za powrót do starych, dobrych, sprawdzonych receptur. 

Doskonały przykład to mydło potasowe z dodatkiem propolisu, który wykazuje właściwości antybakteryjne ale również doskonale regeneruje naskórek dłoni.
W asortymencie firmy możemy znaleźć także: 
- naturalne mydło potasowe z ekstraktem z mleka koziego i miodu, które zapewnia odpowiednie odżywienie i nawilżenie skóry oraz wzmacnia jej elastyczność
- naturalne mydło potasowe z ekstraktem z alg, który zapewnia odżywienie i nawilżenie skóry
- naturalne mydło z ekstraktem z kawioru, który posiada właściwości odmładzające, ujędrniające, przeciwstarzeniowe i nawilżające...
i wiele, wiele innych.
Z racji wykonywanej przeze mnie pracy, najbardziej do gustu przypadło mi:
- naturalne, luksusowe mydło potasowe z ekstraktem z pereł, które ma właściwości regenerujące, przeciwzapalne i wygładzające.

Mydełko zamknięte w plastikowej butelce o pojemności 300ml, dzięki zastosowaniu pompki aplikujemy odpowiednią ilość produktu potrzebną do użycia. Mydło świetnie się pieni, doskonale spłukuje i bardzo ładnie, delikatnie pachnie.

Dla tradycjonalistów firma produkuje również mydła w kostce. Każda kostka to moc zdrowia i energii dla naszej skóry. Mydła nie zawierają konserwantów!!, wybielaczy, środków pieniących, a ich przepiękny, silny zapach wynika z zastosowania jedynie naturalnych olejków eterycznych.

Tutaj wybór jest przeogromny, możemy znaleźć takie perełki jak:
- mydło z płynem bursztynowym- które jest szczególnie polecane dla skóry zmęczonej, potrzebującej odnowy i zastrzyku energii.

Mogę śmiało powiedzieć, że jestem zachwycona, zarówno zapachem, wyglądem ale przede wszystkim działaniem mydła.

Kolejne to:
- mydło z ekstraktem z pereł i prawdziwą perłą - polecane dla każdego rodzaju skóry, zawiera aminokwasy działające odżywczo i nawilżająco, spowalniają procesy starzenia się skóry, zawiera również sole mineralne, które posiadają właściwości tonujące, nawilżające i wzmacniające.
Spójrzcie sami jak bardzo różni się to mydło od innych, nie dość, że w 100% naturalne, dodatkowo świetny wygląd i zapach tak piękny, że zakochałam się od razu 💙💙💙


 W asortymencie firmy znajdziemy również:
- mydło dziegciowe - szczególnie polecane dla osób z problemami skórnymi: trądzik, łuszczyca, łojotok.
- z olejem arganowym - dla skóry wrażliwej, dojrzałej suchej
- z ekstraktem z zielonej kawy - dla skóry zmęczonej oraz z cellulitem

Przedstawiłam Wam tylko wybrane losowo mydełka, gdyż wybór jest tak ogromny, że jestem przekonana, iż każdy znajdzie coś odpowiedniego dla swojego rodzaju skóry oraz kłopotów z nią związanych.
Pełen asortyment mydełek w kostce znajdziecie na stronie producenta.

Z pełnym przekonaniem polecam wszystkim produkty firmy Vespera, w niedługim czasie firma zapowiada wprowadzenie na rynek nowości: żele pod prysznic, peelingi, kremy... ja już się nie mogę doczekać aby je wypróbować...

Dajcie znać jak się u Was sprawdzają  💗
MUGGA - WYBIERASZ SIĘ W PODRÓŻ? ZAJRZYJ KONIECZNIE.

MUGGA - WYBIERASZ SIĘ W PODRÓŻ? ZAJRZYJ KONIECZNIE.

Witajcie 😊


Produkty marki MUGGA powstają w belgijskiej firmie Jaiko RDP NV OD 1987r. i od tamtego czasu zajmuje się produkcją wysokiej klasy repelentów.
Repelenty to nic innego jak środki odstraszające organizmy żywe.
W przypadku produktów firmy Mugga, są to środki odstraszające komary, kleszcze, meszki, muchy i co zaskakujące dla mnie - roztocza.
Bardzo wiele się słyszy o wielu chorobach przenoszonych przez insekty.
W naszym klimacie, bardzo groźne są kleszcze, niestety co roku zwiększa się liczba zachorowań na boreliozę, kleszczowe zapalenie mózgu i inne choroby przenoszone przez te pajęczaki.

Zważywszy na to, że kleszczy jest ok.850 gatunków, to w Polsce żyje ok. 20 gatunków, w tym 3 bardzo niebezpieczne- pospolity, łąkowy i obrzeżek gołębi.
Z reguły bytują na zwierzętach, niestety lubią też ludzką krew, więc "polują na tzw.żywiciela".
Wybierając się na spacer do lasu, czy parku, musimy podjąć wszelkie środki ostrożności, aby nie paść ich ofiarą, gdyż nawet 15%!!! tych pajęczaków zakażonych jest wirusem kleszczowego zapalenia mózgu i krętkami boreliozy.

Czy możemy się przed nimi jakoś zabezpieczyć? Oczywiście, i na nie jest kilka sposobów.
Przede wszystkim musimy pamiętać o odpowiedniej odzieży.
Wybierając się na spacer do lasu czy na łąkę, warto założyć długie spodnie i bluzę z długim rękawem oraz kapturem, z pewnością utrudni to dostęp tym robakom do naszego ciała...
Oprócz tego, zdecydowanie polecam używać wszelkiego rodzaju odstraszaczy...
I tu dochodzimy do produktów firmy MUGGA.
W asortymencie firmy znajdziemy repelenty zarówno dla dorosłych jak i dla dzieci.

Produkty są dostępne w dwóch rodzajach opakowań.
Pierwsze to plastikowy pojemnik o pojemności 75ml z atomizerem, dzięki któremu w łatwy sposób naniesiemy produkt na ciało lub odzież.
Preparat posiada bardzo przyjemny, eukaliptusowy zapach, nie jest tłusty, bardzo łatwo się aplikuje i szybko wchłania. W zależności od warunków klimatycznych działa do 9 godzin.
Należy zawsze jednak pamiętać aby dobierać produkt odpowiednie do wieku, czerwona Mugga (silny preparat) dla osób powyżej 18r.ż., natomiast zielona dla dorosłych, dzieci (od 2 r.ż.) i młodzieży. 

Preparaty można również zakupić w formie mleczka zamkniętego w buteleczce z kulką (roll on), które równie dobrze się rozprowadzają i wchłaniają. Z wiadomych przyczyn preparat w formie mleczka nakładamy tylko na odkryte części ciała, nie na ubranie, gdyż może on pozostawić ślady.
Wszystkie preparaty są przebadane przez niezależne organizacje konsumencie i z reguły zajmują wysokie miejsce w rankingach tego typu produktów, więc można je bezpiecznie stosować, dostosowując się jednocześnie do zaleceń producenta.

No dobrze a co w przypadku gdy już nas jakiś owad ukąsi... swędzi i piecze?
Na taki problem firma również znajdzie radę w postaci BALSAMU KOJĄCEGO.

 Balsam łagodzi ból powstały po ukąszeniu przez owady jak i poparzenia przez meduzy lub pokrzywy.
Przeznaczony jest dla osób dorosłych jak i dzieci (tak jak w przypadku repelentów, powyżej 2 r.ż.).
Balsam w formie białego żelu, ma bardzo przyjemny, mentolowy zapach, nie jest tłusty, bardzo łatwo się aplikuje i szybko wchłania.


W dużej mierze, preparaty produkowane przez firmę MUGGA dedykowane są osobom, które wybierają się w podróż do krajów tropikalnych, dlatego w asortymencie możemy znaleźć takie perełki jak np: moskitiery bądź antybakteryjny żel do mycia rąk.

Uważacie, że taki żel jest dobry tylko dla podróżników? Nic bardziej mylnego. Osobiście używam go w pracy, pracuję w szpitalu i nie zawsze mogę pędzić do łazienki umyć ręce pod bieżącą wodą, wtedy bardzo chętnie korzystam z dobrodziejstwa tego żelu. Żel odświeża i chroni ręce przed drobnoustrojami.
Sposób użycia jest bardzo prosty, wystarczy niewielką ilość żelu nanieść na dłonie a następnie rozsmarować i poczekać do momentu wchłonięcia i wyschnięcia.
Żel ma składzie aż 70% alkoholu, który bardzo szybko odparowuję, pozostawiając czyste dłonie i bardzo przyjemny zapach. Preparat nie jest tłusty, nie wysusza nadmiernie skóry, nie zawiera parabenów.

Ostatni z produktów, które chciałam Wam przybliżyć to pomadka ochronna SPF40 UVA/UVB

Pomadka zawiera olejek arganowy oraz witaminy A i E, zapobiega wysuszeniu, pękaniu, starzeniu oraz poparzeniom naskórka ust.
Zalecana dla osób wyjeżdżających do stref subtropikalnych i tropikalnych.
Cóż, ja nigdzie nie wyjechałam, ale z pomadki korzystam intensywnie, dzięki czemu moje usta nie wysychają (pomimo bardzo suchego powietrza w pracy), nie pękają (mimo oblizywania się na mrozie)więc zapewniam, że również w naszej strefie klimatycznej można jej spokojnie używać 😁
Pomadka nie ma smaku ani zapachu a jej kremowa konsystencja sprawia, że bardzo dobrze się rozprowadza na ustach. Utrzymuje się dość długo,doskonale nawilża i regeneruje delikatny naskórek ust.

Tak więc moi drodzy, niezależnie od tego czy wybieracie się na grzyby w Europie,  spacer po parku 3-go Maja w Łodzi, bądź jedziecie na safari na Saharze, bezwzględnie pamiętajcie o zabezpieczeniu się przed owadami. W ten sposób unikniecie wiele stresu, niepewności i bólu. Wiadomo, że nie ma 100% pewności, że zabezpieczeni nie zostaniemy ukąszeni ale warto dołożyć wszelkich starań aby zminimalizować dostęp do naszego ciała dla "wszelkiej maści krwiopijców".
Bardzo dziękuję firmie MUGGA, za możliwość poznania ich produktów i polecam rozejrzenie się w ich asortymencie. Nie samymi robalami człowiek żyje, dlatego i firma produkuje innego rodzaju środki...bardzo fajne mleczka do opalania, bądź kojący, chłodzący balsam  po opalaniu.
Zajrzyjcie na stronkę, a z pewnością coś Wam w oko wpadnie, możecie też śmiało zaobserwować fp, będziecie wtedy mieli szybki dostęp do najnowszych wiadomości na temat produktów, promocji a nawet konkursów.
LUBA - CZYSTOŚĆ, SWIEŻOŚĆ I REGENERACJA, W JEDNEJ MAŁEJ CHUSTECZCE.

LUBA - CZYSTOŚĆ, SWIEŻOŚĆ I REGENERACJA, W JEDNEJ MAŁEJ CHUSTECZCE.

Dzień dobry 😊

LUBA to młoda, dynamicznie rozwijająca się firma, która wyspecjalizowała się w produkcji chusteczek nawilżanych.
Innowacyjność, kreatywność oraz wysoka jakość produktów, to główne cechy, które wyróżniają firmę z dziesiątek podobnych.
Dość duży asortyment gwarantuje, że każdy znajdzie odpowiedni produkt dla Siebie.
Otrzymałam od firmy kilka produktów, więc z przyjemnością Wam je przedstawię.

Każda z nas, doskonale wie, że bywają sytuacje, kiedy takie chusteczki są niezastąpione.
Brak czasu, bądź brak odpowiedniego miejsca do odświeżenia, sprawia, że dziękuję producentom chusteczek za ich istnienie.

                                           Ziołowe chusteczki do higieny intymnej

 Wygodne i łatwe w użyciu chusteczki, zapewnią nam nie tylko świeżość, ale dzięki odpowiednio dobranym składnikom, zapobiegają podrażnieniom, regenerują i nawilżają skórę.
W opakowaniu znajduje się 15 sztuk chusteczek, do których mamy bardzo łatwy dostęp, dzięki foliowemu okienku, znajdującego się na każdym produkcie ( miejsce otwierania zaznaczone jest strzałką dla ułatwienia). Po wyjęciu potrzebnej nam ilości chusteczek, zamykamy ponownie opakowanie, dzięki czemu pozostałe chusteczki nie wysychają i zachowują swoje właściwości.
Pozostawiają czystą, odświeżoną skórę i subtelny zapach. Szczególnie polecane w czasie menstruacji.


 Chusteczki wykonane są z naturalnego, roślinnego włókna, dzięki czemu łatwo rozpuszczają się w wodzie, a więc dyskretnie możemy się pozbyć zużytego produktu, spłukując w toalecie.

                                            Antyperspiracyjny dezodorant w chusteczce

 Doskonały produkt, który pozwala nam w bardzo dyskretny sposób pozbyć się nieprzyjemnego zapachu, zapewnia odświeżenie ale również zapobiega rozwijaniu się bakterii i ponownemu poceniu się. Polecany do dłoni, stóp i pod pachy.
Ponieważ pracuję "między ludźmi" (w szpitalu), nie mogę sobie pozwolić aby odstraszać ludzi "zapaszkiem", dlatego dla mnie takie chusteczki są idealnym rozwiązaniem. Wystarczy przetrzeć chusteczką problematyczne miejsce i znów możemy być pewni, że jesteśmy odświeżeni i pięknie pachniemy.
Antyperspirant pozostawia na skórze delikatną warstwę ochronną.
Dzięki różnym wariantom dezodorantów, wybierając np.chusteczki z formułą cool touch, zapewniamy sobie natychmiastowy efekt chłodzenia. Produkt został wykonany z naturalnych włókien pochodzenia roślinnego, dzięki czemu jest bardzo delikatny dla skóry i jej nie podrażnia.

                                                         Chusteczki do demakijażu


 Nie zawsze mamy czas, bądź siłę na dokładne oczyszczenie twarzy z makijażu. W takiej sytuacji nawilżane chusteczki sprawdzają się w 100%.
Nie tylko dokładnie zmyją nawet wodoodporny makijaż ale również dostarczą naszej cerze cennego nawilżenia, złagodzą podrażnienia wywołane czynnikami szkodliwymi np: smog..
Tak, tak, dobrze przeczytaliście, wystarczy zakupić chusteczki  "city detox formula" i dzięki nim pozbywamy się całego miejskiego brudu.
Podsumowując: zawsze w torebce mam paczkę chusteczek nawilżanych, do tej pory używałam innych marek, jednak odkąd poznałam produkty firmy LUBA, nie odstępują mnie one na krok. Podoba mi się w nich wiele cech, począwszy od składu i właściwości, skończywszy na łatwości użycia i dobrej wilgotności chusteczek. 
Wśród produktów firmy znajdziemy również chusteczki  nawilżane przeznaczone dla dzieci. A może zainteresują Was chusteczki do czyszczenia różnego rodzaju powierzchni, czy specjalne chusteczki dla psów.
Wszystkie produkty firmy znajdziemy na stronie producenta, więc zachęcam Was do przejrzenia i wybrania odpowiednich dla Was produktów.
SONETT - NIETYPOWY ZAPACH W TOALECIE...

SONETT - NIETYPOWY ZAPACH W TOALECIE...

Dobry wieczór 😊

Testowanie i poznawanie nowych produktów, to nie tylko  przyjemność ale i obowiązkowość, sumienność i szczerość. Przynajmniej ja tak podchodzę do tego tematu.
Przetestowałam już setki produktów, nie tylko takich, które dostaję od producentów, ale również te zakupione osobiście.
Dzięki temu poznałam całą masę na prawdę dobrych produktów (to te które umieszczam na blogu), kilkadziesiąt niezłych i kilkanaście koszmarnych.
W momencie jak zakładałam ten blog, chciałam Wam polecać tylko dobre produkty, nie za miliony monet i takie, które uczciwie przetestowałam.

Dziś chcę Wam pokazać płyn do czyszczenia toalet niemieckiej firmy Sonett, który dostałam do testowania od sklepu kosmetycznego Minerwa.
Niby zwykły płyn a jednak jest w nim coś bardzo innego i zaskakującego jak dla mnie. Mianowicie - zapach..
Pierwszy raz spotkałam się z płynem do wc o zapachu mięty z mirtem...
Jednak zapach to tylko początek niespodzianek 💙
Firma Sonett znana jest z produkcji ekologicznych środków do czyszczenia, mycia, prania, płukania...asortyment jest imponujący.

Ekologiczny płyn do wc jest w 100% roślinny, nie zawiera petrochemii, gruntownie czyści brud, kamień i osady wapienne.
Stosujemy go, jak każdy inny tego typu środek, czyli nanosimy płyn pod krawędź toalety i czyścimy szczotką do toalety. Po robocie. Przy większych, silniejszych zabrudzeniach czynność należy powtórzyć.
Płyn pozostawia czystą, lśniącą muszlę oraz bardzo przyjemny, świeży zapach.

Jeżeli chcielibyście poznać ekologiczne produkty firmy Sonett to zapraszam Was do zakupów w sklepie kosmetycznym Minerwa. Znajdziecie w nim zarówno produkty tej firmy, jak i wielu, wielu innych.
A może macie ochotę przetestować jakieś produkty? Jeśli odpowiedź jest twierdząca, to zapraszam Was na "fejsbuczka sklepowego", często są organizowane konkursy, w których można wygrać produkty do testowania.
AAA zupełnie bym zapomniała 😁 dostałam również od sklepu bardzo fajne cukieraski, to na osłodę po porządkach. Zdrowa przekąska nie zawiera glutenu i laktozy, smak niestety nie mój 😀 wolę jednak mniej kwaskowe przysmaczki.

FLUFFY -  KOT MOŻE BYĆ ELEGANTEM, BO DLACZEGO BY NIE?

FLUFFY - KOT MOŻE BYĆ ELEGANTEM, BO DLACZEGO BY NIE?

Witajcie kochani 😊

Dziś nie będę pisała ani o środkach do sprzątania, ani o kosmetykach, nawet nie o przepysznych ciasteczkach... dziś będzie o upiększaniu zwierzaków 😁
Często widzę jak dookoła wszyscy starają się zadbać o wygląd swoich czworonożnych przyjaciół, kupują im ubranka, buciki i inne ozdoby. Szczerze, nie wyobrażam sobie moich kotów w jakiś kombinezonach, natomiast znalazłam idealne dla nich ozdoby - obroże z muszką 💙



 Czyż nie są przepiękne?
Fluffy ciężko nazwać firmą 💙 to raczej taka wspaniała mikro manufaktura, która zajmuje się tworzeniem tych przepięknych muszek.
Każda z muszek jest tworzona z sercem, ręcznie szyta i wykańczana .


Obróżki mają wszyte plastikowe, bezpieczne zapięcia, dzięki którym w szybki i łatwy sposób możemy zarówno założyć jak i zdjąć ozdobę. Moje koty co prawda nie wychodzą na spacery, ale dla tych z Was, których kotki wychodzą na zewnątrz, obróżki mają również zaczep do plakietki z adresem i numerem telefonu w razie gdyby kotek się zagubił.. Bardzo ważnym elementem jest regulacja wielkości obroży. Pamiętam jak kiedyś kupiłam za luźną i mało brakowało aby doszło do tragedii i Pirat pozbył się zębów (co prawda i tak się ich pozbył ale na szczęście nie w wyniku wypadku).

Pomysł powstania takiej działalności zrodził się z miłości do kotów, a dokładnie do Ciapki i Małpka , zwanego również Piratkiem. Cudne koty, a jednooki Piratek podbił moje serce od pierwszego spojrzenia 💙, mojemu Piratkowi też się spodobał, byliby fajnymi kumplami, gdyby nie dzieląca nas duża odległość.

Sami spójrzcie, jak pięknie prezentuje się trójka moich "kumpli"... 💙💜💙
 Pirat dumnie nosi swoją muszkę, chodź do zdjęcia musiałam mu poluzować, gdyż ustawiał się tak aby jej nie pokazać 😁😁



 Karotka to typowa kotka, która z reguły przyozdabia się sama, ale co do muchy żadnych przeciwwskazań nie słyszałam.


Tycjan to jeszcze młody, szalony kot, którego wszędzie pełno, jednak po założeniu muszki się wyciszył... nie wiem czy doszedł do wniosku, że nie wypada szaleć w takim stroju, czy się zestresował chwilowo...Aktualnie wrócił do swoich upodobań i znów wariuje jak dawniej, gada jak najęty, więc nawet jeśli był jakiś stres to już zażegnany. Ciężko tego malucha uprosić o pozowanie, więc tylko takie zdjęcia pozwolił sobie pstryknąć 😀😀

Kochani kotolubni, jeśli tylko macie wolną chwilkę, to proszę zajrzyjcie na blog firmy. Istnieje możliwość, że na nim pojawią się i Wasi pupile.(poczytajcie)
Jeśli natomiast chcielibyście swoim zwierzaczkom zafundować takie ozdóbki w postaci muszek to zapraszam Was na stronę FLUFFY-  znajdziecie tu wiele wzorów i kolorów produktu. Zapewniam, że każdy znajdzie coś dla Siebie. Wybór co prawda jest tak duży, że ciężko się zdecydować, ale na pewno uda się dobrać muchę odpowiednią dla Waszego kota.
Zapraszam również do obserwowania strony na Facebooku.
SOTALIE LABORATORY - PRZYWRACAMY GŁĘBOKOŚĆ SPOJRZENIA

SOTALIE LABORATORY - PRZYWRACAMY GŁĘBOKOŚĆ SPOJRZENIA

Witajcie 😊

Dziś kilka słów na temat firmy, która zarówno w nazwie jak i w swym logo, prezentuje gatunek delfina różowego Sotalie.
Dlaczego właśnie delfin?  Odpowiedź jest banalnie prosta... Skóra delfina nigdy się nie starzeje, jest delikatna, miękka i aksamitna przez całe życie., i stąd właśnie firma czerpała inspirację tworząc swoje kosmetyki.
Niestety, w naszym przypadku nie jest tak różowo, nasz skóra z wiekiem traci sprężystość, pojawiają się pierwsze zmarszczki i oznaki starzenia skóry.
Jeśli  nie zadbamy odpowiednio o cerę, z czasem zmarszczki będą się pogłębiać, cienie pod oczami ciemnieć i nasze spojrzenie nie będzie już tak piękne i "bystre".
Z pomocą przychodzi firma, która produkuje kosmetyki działające natychmiast.
Dzięki innowacyjnej formule, możemy zapomnieć o botoxie i innych "cudownych" zabiegach.

Dzięki uprzejmości firmy, mam przyjemność używać skoncentrowane serum pod oczy "One Minute Shot".



Flakonik zawiera 10ml skoncentrowanego serum, dzięki któremu natychmiast zyskujemy efekt wygładzenia zmarszczek, zmniejszenia opuchlizny, poprawy napięcia skóry oraz roświetlenie cieni wokół oczu.
Kosmetyk w swym składzie zawiera:

  • Acetyl heksapeptyd – 8 peptyd najnowszej  generacji to unikalny peptyd, w postaci łańcucha sześciu aminokwasów  – stanowi nietoksyczną, bardziej bezpieczną i łagodniejszą alternatywę do Botoxu.
  •  Bardzo niskocząsteczkowy kwas hialuronowy (5-10 kDa) o działaniu nawilżającym, regenerującym. Udowodnione wnikanie w skórę. Nawilża długofalowo, zmniejsza zmarszczki, poprawia elastyczność skóry, stymuluje syntezę kwasu hialuronowego w skórze oraz proliferację komórek. 
Niewielką ilość serum należy nakładać miejscowo na zmarszczki i inne niedoskonałości skóry wokół oczu i ust, należy jednak pamiętać aby nakładać kosmetyk po uprzednim nałożeniu kremu na dzień.
Nie należy przesadzać z ilością używanego jednorazowo produktu, gdyż nie zwiększy to działania kosmetyku, natomiast może spowodować bielenie skóry w przypadku cery ciemnej.

Plastikowy pojemnik z pompką, zapewnia odpowiednią ilość kosmetyku do jednorazowego użycia.

Serum nie ma zapachu, dzięki czemu nie koliduje z innymi zapachami kosmetyków, które używamy.

Przetestowałam kosmetyk, stosując przez kilka kolejnych dni i przyznam, że efekt jest bardziej niż zadowalający. Cienie pod oczami ewidentnie przejaśniały a "kurze łapki" stały się płytsze i mniej widoczne. Nawet głębokie zmarszczki, z którymi borykałam się już od kilku lat, nagle postanowiły się ze mną rozstać 😍💙
Macie ochotę poznać kosmetyki Sotalie? Zapraszam Was do zamawiania na stronie producenta, i koniecznie dajcie mi znać jak się u Was sprawdziły.
BINGO SPA- WŁOSY NABIERAJĄ ŻYCIA,ZDROWIA I BLASKU

BINGO SPA- WŁOSY NABIERAJĄ ŻYCIA,ZDROWIA I BLASKU

Witajcie moi drodzy 😊

Nowy rok nowa ja.
Jak co roku, tak i w tym, mam całą masę noworocznych postanowień.
Jednym z nich, jest - zadbać o fizjonomię 😀
Swoją "przemianę" zaczynam od poprawienia stanu włosów, gdyż ten problem spędza mi sen z powiek...
Zawsze miałam piękne, gęste i przeważnie długie włosy, jednak kilka lat temu zaczęły mi bardzo mocno wychodzić i stały się mocno osłabione.
Byłam przekonana, że włosy zniszczyły się od koloryzacji i używania niezbyt dobrych kosmetyków.
Niestety, prawda okazała się dużo gorsza. Powodem osłabienia włosów był guz jajnika. Po operacji i pozbyciu się "gada" myślałam, że wszystko samo się unormuję. I znów nic z tego.
Od mniej więcej 4 lat, staram się wzmocnić "owłosienie", przestałam używać prostownicy, suszarkę tylko w nagłych wypadkach, zamieniłam farbę na szampon koloryzujący a ostatnio zrezygnowałam zupełnie z koloryzacji. Cóż, nie wyglądam najlepiej, gdyż zamiast naturalnego blondu, większość włosów mam siwych...
Zdecydowałam jednak, że jeśli trzeba zapłacić taką cenę za odzyskanie zdrowych i pięknych włosów, to nawet nie będę się chwili zastanawiać.
Wiecie, że testuję wiele dobrych produktów, dlatego dziś chcę Wam przedstawić 3 produkty firmy BINGOSPA.

BINGOSPA to producent kosmetyków, importer surowców oraz marka kosmetyczna obecna w kilkunastu krajach, która istnieje od 1988 roku i oferuje ponad 500 kosmetyków.
                     
                                            SZAMPONOWE SERUM KERATYNOWE 


Składniki keratyny (aminokwasy, oligopeptydy oraz białka budujące strukturę włosa) wnikają w strukturę włosa, wbudowują się w uszkodzone miejsca osłonek włosów i dzięki temu zwiększają ich sprężystość i objętość. Na powierzchni włosów keratyna tworzy koloid o działaniu ochronnym - zabezpiecza przed szkodliwym działaniem farb do włosów i innych preparatów.
Efektem stosowania szamponu keratynowego, są wzmocnione, zregenerowane włosy. Osobiście się o tym przekonałam, mocno zmniejszyła się ilość włosów pozostających na szczotce a zwiększyła na głowie.
Zdecydowanie poprawił się wygląd włosów, są bardziej puszyste, miękkie i dużo lepiej się układają. Nabrały blasku i objętości, z czego jestem niezmiernie zadowolona.
Kosmetyk zamknięty w plastikowej butelce o pojemności 300ml, dzięki dość gęstej konsystencji, jest bardzo wydajny. Niewielka ilość w zupełności wystarcza do umycia włosów. Świetnie się pieni i doskonale spłukuje, nawet w twardej wodzie, co sprawia ,że używanie kosmetyku jest bardzo proste.  Serum pięknie pachnie i ten zapach utrzymuje się na włosach dość długo. Po zastosowaniu produktu, włosy pięknie się rozczesują i nie jest wymagane nakładanie odżywki... ale jeśli macie ochotę to zdecydowanie polecam...

                                  KERATYNOWA KURACJA DO WŁOSÓW


 Kuracja, jak sama nazwa sugeruje, zawiera w składzie keratynę, spirulinę oraz L-cysteinę.
- keratyna -  utrzymuje właściwy poziom nawilżenia skóry i włosów, a dzięki zawartości siarki likwiduje  stany zapalne.
- spirulina -  regeneruje włókna włosów, zapobiega ich łamaniu i rozdwajaniu końcówek, dodaje im objętości i sprężystości, hamuje wypadanie włosów.
- L-cysteina - działa regenerująco, uczestniczy w procesach odżywiania i odnowy komórek włosa: wzmacnia je, przywraca im połysk i zdrowy wygląd.

Przy mocno zniszczonych włosach (takich jak moje, niestety), zalecam stosowanie  serum szamponowego, z jednoczesnym używaniem kuracji keratynowej. Przez pierwsze kilka dni, stosowałam codziennie a następnie raz w tygodniu.
Sposób użycia jest równie prosty, jak w przypadku innych tego typu kosmetyków. Na umyte włosy nakładamy niewielką ilość i dobrze wmasowujemy w skórę głowy i włosy, pozostawiamy na 10 minut, po czym dokładnie spłukujemy. Kremowa konsystencja zapewnia bardzo dobre rozprowadzenie kosmetyku, jak i dobrą wchłanialność.

Zapach jest bardzo zbliżony do zapachu szamponu, dzięki czemu włosy pięknie pachną.
Dzięki zastosowaniu obu kosmetyków, włosy otrzymują bardzo duża dawkę substancji odbudowujących i wzmacniających.
Zwróćcie uwagę na cenę: 14,50 to zdecydowanie niska cena za tak dobry produkt.
Ostatnim, świetnym kosmetykiem, który chcę Wam dziś przedstawić jest...
                                 
                                      KURACJA SPA DO WŁOSÓW Z 12 ZIOŁAMI


Ogromna 1000g tuba, w której zawarto ekstrakty z 12 roślin, bogatych w składniki, zapewniające prawidłowe funkcjonowanie struktury włosa i skóry głowy.
 To właśnie dzięki zastosowaniu odpowiednich ziół, kuracja zapewnia Nam:
- wzmocnienie cebulek włosa
- zapobiega wypadaniu włosów
- działa ochronnie, głęboko oczyszcza skórę głowy
- działa przeciwtrądzikowo i przeciwłupieżowo
- reguluje nawilżenie
- likwiduje podrażnienia skóry
- chroni naturalny kolor włosów
Kuracja Spa dla włosów firmy BINGOSPA,doskonale uzupełnia niedobór składników niezbędnych do skutecznego odżywiania i kondycjonowania komórek włosów i skóry głowy.
Stosowanie jest równie proste jak w przypadku kuracji keratynowej, na umyte włosy nakładamy kosmetyk, porządnie wcieramy i pozostawiamy na 10 minut, po czym dokładnie spłukujemy. Taką kurację zaleca się stosować przez pięć dni codziennie a następnie 1-2 razy w tygodniu.

 Ponieważ moje włosy potrzebowały bardzo mocnej regeneracji i wzmocnienia, postanowiłam używać jednocześnie wszystkich trzech kosmetyków. Naprzemiennie stosowałam kurację Spa i kurację keratynową, dzięki czemu uzyskałam wspaniały efekt. Włosy przestały wychodzić garściami, stały się miękkie, gładkie i o wiele mniej się plączą czyli nie są zbyt napuszone. Zyskały na blasku i objętości.

Reasumując: jeśli macie jakiekolwiek problemy ze skórą głowy bądź z włosami, polecam Wam te kosmetyki. Testowałam je wyjątkowo długo, dlatego jestem w pełni przekonana o ich dobroczynnym działaniu.
Niestety, nie posiadam zdjęcia włosów sprzed kuracji, jednak po miesiącu stosowania, jestem zachwycona. Mam takie sprzed chwili, więc skoro teraz tak wyglądają, wyobraźcie sobie co było wcześniej...

Co prawda, jeszcze mnie czeka wiele pracy nad nimi, ale dzięki kosmetykom firmy BINGOSPA, wiem, że uporam się z każdym mankamentem...
                                                                     
                                                                POLECAM!!!
ECOCHEMIA- WRESZCIE CZYSTA KUCHNIA

ECOCHEMIA- WRESZCIE CZYSTA KUCHNIA

Witajcie 😊

Bigos, kapusta z grochem, pierogi ...wszystko pyszne, dopracowane w najmniejszym szczególe.
Dla większości kobiet, okres świątecznych przygotowań, to czas wytężonej pracy. Nie dość, że trzeba przygotować masę wspaniałych dań to jeszcze trzeba ogarnąć cały dom. Nie wiem jak Wy ale ja uwielbiam gotować, tylko marzy mi się jakiś sprzątacz, który by po mnie doprowadził kuchnię do stanu używalności.
Producent środków do czyszczenia Ecochemia, zapewnia, że upora się z każdym kuchennym brudem, więc nie pozostaje nic innego jak tylko powiedzieć - sprawdzam.

Preparat jest gotową do użycia formułą, dzięki której pozbędziemy się tłustych zanieczyszczeń z kuchenek, okapów, mebli, drzwi, kafelków oraz innych powierzchni. Nie wymaga szorowania, nie pozostawia smug.
Ale czy poradzi sobie z tego typu zabrudzeniami?


Jak widzicie, "postarałam" się idealnie upaprać kuchenkę do testów 😀
W tym przypadku sama byłam bardzo ciekawa, czy preparat zadziała tak, jakbym sobie tego życzyła. Też jesteście ciekawi?
Oto efekty...






I co Wy na to? Pewnie nie wierzycie, też bym nie uwierzyła na słowo. Zatem dziś kolejne podejście...
Kuchenka co prawda troszkę mniej uwalona ale udowodnię Wam działanie środka💙

 Zatem zabierajmy się do roboty :)


Czy ktoś ma jeszcze wątpliwości co do świetnego działania tego produktu? Myślę, że nie 😊
Po tak prostym wyczyszczeniu kuchenki, mogłabym zasadniczo już nic więcej nie wrzucać, jednak obiecałam Krzychowi (to ten od brudnej patelni), że wrzucę jego płytki przed i po wyczyszczeniu 😁
Wiadomo, że facet nie przykłada się do roboty tak jak ja, ale efekty też są niczego sobie.
Sami oceńcie...tylko się nie wystraszcie...


a teraz już po umyciu przez Krzycha...


Krzyś się nie napracował a płytki, powiedzmy, że w miarę czyste😁😁

 Tak więc sami widzicie, że te środki są bardzo dobrej jakości i warto po nie sięgnąć, nie tylko od święta ale głównie w codziennych porządkach, aby nie dopuścić do powstania syfu, z którym możemy mieć problem sobie poradzić.

Firma Ecochemia ma swej bogatej ofercie wiele preparatów do czyszczenia różnych powierzchni, nie tylko te , które Wam przedstawiłam.
Bardzo ważna dla każdej gospodyni jest cena, cóż, przyznać muszę, że w tym przypadku cena wydaje mi się wręcz idealna.
Mam też bardzo dobrą wiadomość dla wszystkich, którzy chcieliby się zaopatrzyć w środki, które prezentowałam.
Aktualnie Ecochemia wychodząc na przeciw oczekiwaniom swoich klientów, wprowadziła super promocję na zestaw 3 środków + 3 ściereczek z mikrofibry.
Tak więc sami widzicie, że z tą firmą Wasze mieszkania i biura będą lśnić, bez zbędnego nakładu pracy i wysiłku, dzięki czemu zaoszczędzicie masę czasu i co tu ukrywać, kasy...
Na tym kończę chwilowo przygodę z firmą Ecochemia ale zapewniam Was, że jeszcze się z nimi spotkamy 💙💜💙
SANDEZIA CATS - DOSKONAŁA NEUTRALIZACJA KOCICH ZAPASZKÓW

SANDEZIA CATS - DOSKONAŁA NEUTRALIZACJA KOCICH ZAPASZKÓW

Witajcie 😊

Już na wstępie zaznaczam, że post będzie długi, będzie w nim wiele wspomnień oraz będzie zawierał lokowanie produktu firmy Sandezia Cats.
Zapewne wiecie, że jestem dumną posiadaczką trzech najkochańszych na świecie kotów, jednak nie zawsze tak było.
Odkąd pamiętam, należałam do grupy tzw. "psiarzy", uwielbiałam pieseczki i psiska, nawet przez większość swego dorosłego życia byłam Pańcią ukochanego kundelka Bulinka 💙
Niestety, nasze drogi się rozeszły a ja bardzo pragnęłam znów poczuć delikatne futerko pod palcami i wpatrzone w siebie ukochane oczyska.
Ponieważ mieszkam na 4 piętrze i nie należę do osób wybitnie zdrowych, więc posiadanie psa nie było mi pisane.. Nie darowałabym sobie męczenia zwierza, który cierpiał by nie mogąc wyjść na dwór z powodu złego samopoczucia człowieka.
Jednak potrzeba posiadania przyjaciela okazała się tak bardzo silna, że postanowiłam zaadoptować kotka.
Nie byłam do tego pomysłu w pełni przekonana, niestety wierzyłam w stereotypy, że kot to indywidualista, że kocha miejsce w którym przebywa a nie człowieka, no i oczywiście, że koty to śmierdziele...
Moja przygoda z kotami zaczęła się 16 grudnia 2009r, wtedy to właśnie wraz z mężem postanowiliśmy przyjąć jakąś małą, puchatą kuleczkę, do swego domu.
Wybraliśmy ślicznego rudaska, który przebywał w jednym, z wielu domów tymczasowych, znajdujących się w Łodzi.

Niestety, okazało się, że mój wymarzony rudasek jest zarezerwowany...
Cóż było robić, szukaliśmy dalej i w pewnym momencie wpadło mi w oko to oto zdjęcie...

 Nie zakochaliście się od pierwszego spojrzenia? Ja tak!!! Od razu zadzwoniłam i umówiłam się z Panią Anią na odebranie nowego kumpla.
Moje życie nie ma prawa toczyć się normalnie, więc do domu wróciliśmy z dwoma kotami...
Okazało się bowiem, że Pani Ania zna Panią Anetę (u której przebywał mój wymarzony rudasek) i jak tylko dowiedziała się, że chciałam tamtego malca, tak załatwiła, że spakowała jednookiego Piratka, pojechaliśmy po Rudiego i wróciliśmy do domu w czwórkę 💙💙💙
Od tego czasu nasze życie dość mocno się zmieniło.
Te dwie małe, puchate kuleczki podporządkowały sobie większość mojego czasu i podbiły serca nie tylko nasze ale i naszych znajomych, rodziny a nawet sąsiadów.
Chłopcy nie tylko zaprzyjaźniali się z nami ale i ze sobą, razem spali, razem jedli i w tym samym czasie chodzili do toalety.

 Powiem Wam, że z ogromną przyjemnością poznawałam te zwierzęta, a one dzień po dniu, udowadniały mi, że stereotypy można sobie wsadzić... między kartki w książce. Okazywały mi tyle miłości, mruczały wieczorem do ucha, deptały swoimi maleńkimi łapkami...cudowny czas.
Niestety okazało się, że Rudi nie został do końca wyleczony i w lutym odszedł😞
Moja rozpacz była ogromna, związałam już się z tym kotkiem całym sercem, płakałam, cierpiałam.
Jednak to co zaczęło się dziać z Piratkiem pokazało mi, jaka to była ogromna strata dla niego. Stracił swego ukochanego przyjaciela, szukał go, wołał, płakał prawie jak dziecko.
Niewiele myśląc postanowiliśmy na cito przygarnąć kolejną kocią biedę, w nadziei, że zastąpi Rudaska i będzie przyjacielem Piratka. Okazało się jednak, że luty to nie czas na małe kotki i jedyną młodą bidę jaką mają to 8-miesięczna rudo-biała kotka.
Pojechaliśmy, przywieźliśmy i tyle ją widziałam. Zabunkrowała się pod wanną i ani myślała wyjść.
Tym oto sposobem, miałam w domu zrozpaczonego kota i przerażoną, mocno "poobijaną psychicznie" kotę.
Nie będę Wam opisywać procesu adaptacji bo skończyłabym pisać jutro, powiem tylko, że był to dość trudny okres.
Po ok 2 tygodniach kota pierwszy raz pozwoliła małemu przytulić się do siebie.
Nigdy nie sądziłam, że tak zwykły odruch wyzwoli we mnie tyle emocji. Później już poszło jak z płatka, moja dumna kota Karotka, zaakceptowała zarówno nas jak i swojego małego (upierdliwego czasem) kumpla.
Niby już było pięknie ale mi ciągle czegoś brakowało...dopiero po kilku latach uświadomiłam sobie czego ale o tym za chwilkę.
Tak sobie żyliśmy razem 3 latka aż pewnego dnia do naszej rodzinki dołączyła kolejna malutka, wystraszona kulka - Tycjan (w tamtym czasie TyciJan).

I właśnie wtedy zdałam sobie sprawę z tego, czego mi brakowało... kolejnego koloru kotka 😁😁
Aktualnie moja gromada to Jednooki Pirat, dumna ruda Karotka
oraz wielkooki Tycjan
Dziś mogę powiedzieć, że moja "rodzinka" jest w komplecie (choć może jeszcze kiedyś jakiś kolor dołączy).
Jednakowoż posiadanie zwierząt to nie tylko wzajemna miłość, czułości ale również a może głównie obowiązki. Jesteśmy zobowiązani do dbania o zdrowie naszych małych przyjaciół, o zaspokajanie ich potrzeb, karmienie ale również o ich toaletę, i niestety nie mówię teraz o kąpielach i wyczesywaniu.
O ile z psem sprawa jest prosta, bo wychodzisz na spacerek, pies robi co trzeba i spokój, o tyle w przypadku kota tak to nie działa, no chyba, że ma się dom z ogrodem.
Każdy "kociarz" wie co to kuweta i do czego służy, no i oczywiście co w niej się mieści i jak o nią dbać.
Nie mogę powiedzieć, że koty to śmierdziele wybitne, jednak sprzątanie kuwety i zapaszek z niej się wydobywający, nie należy do grupy moich ulubionych aromatów 😀
Aby zniwelować smrodek z kuwety, do tej pory byłam zmuszona kupować dobrej jakości żwirek zapachowy, co szczerze mówiąc dość mocno obciążało moją kieszeń.
Tym bardziej jestem wdzięczna firmie Sandezia Cats za poznanie mnie ze swoim produktem.

Neutralizator kocich smrodków:

- perfekcyjnie neutralizuje kocie zapachy
- wydłuża czas użytkowania żwirku
- eliminuje bakterie, wirusy i grzyby
- zatrzymuje rozwój pasożytów i mikroorganizmów
- poprawia chłonność żwirku
- jest wysoce wydajny

Produkt w postaci bezzapachowego proszku wsypujemy na dno kuwety, producent zaleca ok.2 łyżek, jednak ja wsypałam więcej z racji większej ilości kotów, korzystających z kuwety.
Dzięki bardzo fajnemu opakowaniu, czynność ta nie sprawia żadnego problemu.



Na warstwę neutralizatora wsypujemy żwirek i gotowe.



Dzięki neutralizatorowi zapachów, rzeczywiście koty użytkują żwirek dłużej. Wiadomo, że nie można dopuścić do stanu, w którym zwierzęta będą się źle czuły, ale wymiana całego żwirku odbywa się rzadziej a co za tym idzie, oszczędzamy czas i pieniądze, no i najważniejsze działanie...brak jakichkolwiek kocich smrodków.
Dzięki firmie Sandezia Cats i ich produktowi, moje koty mają również zapewnioną ochronę przed pasożytami, zarówno zewnętrznymi jak i wewnętrznymi.

Podsumowując: jestem bardzo zadowolona z działania neutralizatora i z pełnym przekonaniem mogę go polecić każdemu, kto posiada kotka.
Firma produkuje nie tylko neutralizator dla kotów, również może się pochwalić całą gamą produktów dezynfekujących pomieszczenia w których przebywają różne zwierzęta hodowlane oraz produkcją pasz.
Jeśli chcecie wiedzieć więcej na temat zarówno firmy, produktów a może konkursów, zapraszam Was na stronę Sandezia Cats na Fb.
Neutralizator kosztuje 25.99 i przy jednym kocie wystarcza na 6 miesięcy.
Mam nadzieję, że nie zmęczyłam Was zbyt mocno tym postem, jutro zamierzam Wam się pochwalić kolejnym prezentem, jaki otrzymały moje kociszcza 😁
Do jutra 💙💙💙


PHILIPS OVI MINI- URZĄDZENIE, DZIĘKI KTÓREMU OSZCZĘDZISZ CZAS I ZADBASZ O ZDROWIE RODZINY.

 Dzień dobry 😃 W dzisiejszych czasach każdy pragnie być młody, piękny i oczywiście zdrowy. Nie na wszystko mamy wpływ, głównie jeśli chodzi...

Copyright © 2014 Testowanie z Marieną , Blogger