Wieczór, prysznic i ja... Czy czegoś jeszcze potrzeba? Oczywiście, najpiękniej pachnącego żelu pod prysznic, jaki miałam przyjemność używać.
Z reguły nie przepadam za słodkimi zapachami kosmetyków, w większości przypadków okazują się mdłe i ciężkie.
Jednak są takie kosmetyki jak ten, który dziś opiszę, i moja teoria w tym przypadku pada już na wstępie...
Żel pod prysznic o zapachu róży i fiołka.
Żel zamknięty w plastikowej buteleczce o pojemności 200ml, o lekkiej konsystencji, dzięki której dobrze się pieni, świetnie myje i pielęgnuje skórę oraz łatwo spłukuje.
Nie pozostawia uczucia wysuszenia skóry a wręcz przeciwnie, skóra po kąpieli jest miękka i pachnąca. No właśnie i temu zapachowi chciałabym poświęcić chwilkę.
Tak jak pisałam wyżej, nie przepadam za tzw. "słodkimi" zapachami, jednak ten aromat powalił mnie na kolana. nie wstydzę się tego napisać, w końcu tylko krowa nie zmienia poglądów, no więc i ja zmieniłam nastawienie. od dziś solennie przyrzekam, że nigdy nie powiem złego słowa na kwiatowe zapachy, a już róża z fiołkiem to najpiekniejsza woń dla mego nochala 😁.
Często po pracy jestem tak zmęczona, że nie mam siły na kąpiel, zwykle wtedy wpadam pod prysznic i biegiem do łóżka. Odkąd mam ten żel, prysznic trwa o wiele dłużej, dłużej i dłużej, stoje i namydlam się dziesiątki razy, byle tylko czuć ten piękny zapach na skórze.
uwielbiam i różę i fiołki, więc pewnie zapach by mi się spodobał
OdpowiedzUsuńNawet mnie się spodobał, sądzę, że zakochałabys się w nim zupełnie :)
Usuń